"Eksperymentuje na ludziach". Dr Bodnar ostro o ministrze zdrowia

Dodano:
dr Włodzimierz Bodnar Źródło: YouTube
Dr Włodzimierz Bodnar bardzo krytycznie ocenia ograniczenie dostępu pacjentów do lekarzy w dobie pandemii koronawirusa.

Jak powiedział dr Bodnar, personel medyczny pracujący w jego przychodzi w Przemyślu "w ogóle nie boi się COVID-19". Dodał, że część z zatrudnionych tam osób przeszła infekcję SARS-CoV-2 lekko, a tylko jeden mężczyzna trafił do szpitala z powodu arytmii serca.

– Wyszedł z oddziału bez powikłań. Wszyscy zakażeni pracownicy leczyli się amantadyną mówił w Polsat News specjalista chorób płuc, postulujący stosowanie amantadyny w kuracji zakażenia SARS-CoV-2.

Amandytyna jako remedium

Amandytynę stosuje się obecnie w leczeniu zespołu Parkinsona. W poniedziałek, na Śląsku i w Lublinie rozpoczęły się badania, czy można używać jej w terapii zakażonych koronawirusem.

Dr Bodnar zaprosił do Przemyśla, "aby przekonać się, że COVID-19 da się leczyć bezpiecznie i skutecznie". Prowadzący rozmowę red. Bogdan Rymanowski przypomniał, iż minister zdrowia Adam Niedzielski, komentując doniesienia o amantadynie, ocenił, że to "eksperyment".

– Pojawił się taki wątek, że ten środek może być wykorzystany w leczeniu COVID-19. Kilku lekarzy, nie wiem w jakim trybie, bo to wymaga zgody komisji bioetycznej, żeby robić eksperymenty, stosowało lek w innych zakresach (...). Jestem otwarty na nowinki, tylko one dotyczą bezpieczeństwa i zdrowia człowieka, więc muszą przejść odpowiednią procedurę – stwierdził w sobotę szef resortu w RMF FM.

Zdaniem dr. Bodnara, "eksperymentem" określono "skuteczne leczenie", a jednocześnie, jak ocenia ekspert, minister Niedzielski "nie dał nic w zamian". – To pan minister eksperymentuje na ludziach, zamykając dostęp do lekarzy. Ich nikt nie leczy, nie dostają znikąd pomocy – odpowiedział.

– Były lżejsze choroby, nie dające tylu powikłań i nigdy nie leczyło się przez telefon. Nie potrafię leczyć koronawirusa "telefonem" – powiedział lekarz.

"Nie byłbym w stanie pracować zakneblowany"

Włodzimierz Bodnar wskazał, że pacjentów przyjmuje, nie zakładając maseczki. Wyliczył, iż zakażonych SARS-CoV-2 przyjął około trzech tysięcy, z czego wciąż chorych jest "garstka".

– Nie byłbym w stanie pracować "zakneblowany". Wdycham pewnie miliardy wirusów, (lecz) zdalnie nie jestem w stanie prawidłowo określić stanu zdrowia – argumentował w Polsat News.

Źródło: polsatnews.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...